Szkoły i samorządy zbyt słabo współpracują ze sobą w rozwiązywaniu problemów uczniów – wynika z ogłoszonego wczoraj raportu Najwyższej Izby Kontroli o przeciwdziałaniu patologii w szkołach.
Pracownicy Izby odwiedzili jedynie 55 placówek, m.in. szkoły, ośrodki wychowawcze dla młodzieży i urzędy gmin. Wśród uczniów i nauczycieli przeprowadzili ankiety na temat przemocy. Pytali o lata 2005 – 2007.– Coraz więcej uczniów wagaruje i pali papierosy – mówi Grzegorz Buczyński, dyrektor Departamentu Nauki, Oświaty i Dziedzictwa Narodowego NIK. – Za to maleją problemy z narkotykami i spożywaniem przez uczniów alkoholu.
NIK przytacza w raporcie badania prof. Krystyny Ostrowskiej z UW. O ich wynikach „Rz” pisała w grudniu 2007 r. Prof. Ostrowska porównała zachowania młodzieży z lat 1997, 2003 i 2007. Z jej badań wynika, że przemoc szkolna maleje. Jednak nadal dużym problemem jest agresja słowna wśród uczniów.
Wciąż najwięcej patologii jest w gimnazjach.
Jak stwierdził NIK, jedna trzecia skontrolowanych gmin nie prowadziła prawidłowo ewidencji spełniania obowiązku szkolnego, a w połowie skontrolowanych poradni psychologiczno-pedagogicznych przewlekano załatwianie zgłoszonych spraw. Stwierdzono też niegospodarność w ośrodkach wychowania i socjoterapii, bo jedna czwarta miejsc w nich pozostawała niewykorzystana.