Zmotywować pedagoga

Sztywny system wynagradzania pedagogów gwarantowany przez Kartę nauczyciela pogarsza jakość edukacji

Publikacja: 04.06.2012 22:28

Zmotywować pedagoga

Foto: Fotorzepa, Kuba Kamiński Kub Kuba Kamiński

Nauka w polskiej szkole mogłaby przynosić lepsze efekty, gdyby pensje nauczycieli w większym stopniu zależały od efektów ich pracy. Takie wnioski przynosi nowy raport Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD), który jest kolejnym argumentem za zmianą Karty nauczyciela.

Eksperci OECD przeanalizowali ostatnie badania umiejętności czytania PISA przeprowadzone w 64 państwach. Odkryli ciekawą zależność: w krajach, w których nauczyciele zarabiają mało -  rocznie mniej niż 115 proc. PKB na głowę -  uczniowie osiągnęli lepsze wyniki na testach z czytania, kiedy wynagrodzenie pedagogów było powiązane z efektami pracy.

W Polsce nauczycielskie zarobki oscylują wokół 95 proc. PKB na głowę. Jednym z elementów wynagrodzenia jest zaś dodatek motywacyjny. Czy zatem polski system wynagradzania pedagogów jest uzależniony od jakości tego, co robią?

- Zdecydowanie tak nie jest  - mówi Szymon Więsław, wiceprezes Instytutu Badań w Oświacie. -  Po pierwsze, państwo nie stworzyło dotychczas czytelnego systemu oceny efektów pracy szkoły i nauczyciela. Bez takiego mechanizmu nie wiadomo, do czego mieliby być nauczyciele motywowani. Po drugie, zbyt duża część wynagrodzenia wynika jednoznacznie z przepisów Karty nauczyciela (stopnia awansu zawodowego, stażu, lokalizacji szkoły), a zbyt mała pozostawiona jest w gestii dyrektora, czyli pracodawcy.

Dodaje, że trudno o motywację finansową, gdy budżet przeznaczony na ten cel wynosi 5 proc. funduszu płac.

Jego zdaniem kolejny demoralizujący element to artykuł Karty nauczyciela, który określa minimalny poziom średniego rocznego wynagrodzenia wszystkich nauczycieli w grupach awansu zawodowego w każdym samorządzie. Jeśli organ prowadzący szkołę wypłaci nauczycielom mniej, to do 31 stycznia kolejnego roku musi dopłacić różnicę „po równo".

Na przykład od 1 września 2012 r. zasadnicza pensja nauczyciela dyplomowanego nie może wynosić mniej niż 3019 zł, ale średnio musi on zarobić 5 tys. Na różnicę pomiędzy tymi dwiema kwotami nakładają się różnego rodzaju dodatki, które doliczane są do pensji, a jeśli się okaże, że nawet z nimi nie udało się zapewnić nauczycielowi średniego uposażenia, samorząd musi tę różnicę wyrównać w postaci dodatku uzupełniającego.

- System wynagradzania nauczycieli przypomina ustrój bolszewicki -  mówi Andrzej Porawski, dyrektor Związku Miast Polskich. -  Cóż z tego, że część pedagogów za lepszą pracę otrzyma dodatki motywacyjne, skoro reszcie trzeba będzie tę różnice wyrównać, wypłacając im dodatek uzupełniający.

Więsław zwraca też uwagę na system przyznawania dodatków motywacyjnych. Tu problem polega na tym, że ich wysokość jest ustalana przy udziale nauczycielskich związków zawodowych. To dlatego pula pieniędzy na dodatek motywacyjny często jest dzielona po równo na wszystkich pedagogów.

Na początku tego roku w Warszawie nauczycielskie związki wymusiły na urzędnikach wycofanie się z propozycji zmian w zasadach przyznawania dodatków motywacyjnych. Stołeczny ratusz chciał, aby nauczyciele otrzymywali dodatek w wysokości od 1 zł do 1200 zł. Związkowcy szybko obliczyli, że na tych zmianach każdy nauczyciel straciłby średnio po ok. 400 zł. A przecież taki dodatek powinien przysługiwać za jakość pracy, anie sam fakt bycia nauczycielem.

Nasi rozmówcy nie mają wątpliwości, że nie da się poprawić jakości polskiego systemu edukacji, jeżeli nie zostanie zmieniony system finansowania nauczycieli.  - Nauczycielska pensja powinna gwarantować bezpieczeństwo socjalne, ale też motywować do pracy. W obecnym systemie tego bezpieczeństwa jest zbyt dużo - mówi Więsław.

- Karta chroni słabych i średnich nauczycieli, a przez to ogranicza możliwość docenienia tych lepszych - dodaje Porawski.

Polscy uczniowie nie najgorzej wypadają w testach PISA, w ostatniej edycji ich umiejętności czytania dały im 15. lokatę wśród 64 przebadanych krajów. Analizy ekspertów OECD przekonują, że do tego, by wyniki poprawić, nie są wcale potrzebne kolejne podwyżki płac nauczycielskich, a jedynie zmiana systemu ich wynagradzania.

Ile zarabia nauczyciel

Na nauczycielskie wynagrodzenie składają się pensja zasadnicza oraz dodatki. Pensja zasadnicza zależy od stopnia awansu zawodowego. Pedagodzy dostają też pieniądze za wysługę lat, dodatek motywacyjny, funkcyjny oraz wynagrodzenie za godziny ponadwymiarowe i za doraźne zastępstwa.Dodatek do pensji należy się również pedagogom, którzy pracują w tzw. trudnych warunkach, i za zajęcia wykonywane w nocy czy dniu wolnym od pracy.

Przysługuje im także dodatek uzupełniający, jeżeli nie zarobili średniego wynagrodzenia określanego przez Ministerstwo Edukacji w porozumieniu ze związkami zawodowymi.

Nauka w polskiej szkole mogłaby przynosić lepsze efekty, gdyby pensje nauczycieli w większym stopniu zależały od efektów ich pracy. Takie wnioski przynosi nowy raport Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD), który jest kolejnym argumentem za zmianą Karty nauczyciela.

Eksperci OECD przeanalizowali ostatnie badania umiejętności czytania PISA przeprowadzone w 64 państwach. Odkryli ciekawą zależność: w krajach, w których nauczyciele zarabiają mało -  rocznie mniej niż 115 proc. PKB na głowę -  uczniowie osiągnęli lepsze wyniki na testach z czytania, kiedy wynagrodzenie pedagogów było powiązane z efektami pracy.

Pozostało 87% artykułu
Edukacja
Podcast „Szkoła na nowo”: Skibidi, sigma - czyli w jaki sposób młodzi tworzą swój język?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Edukacja
MEN zmienia przepisy o frekwencji w szkole. Uczeń nie pojedzie na wakacje we wrześniu
Edukacja
Rusza nowy podcast "Rz" poświęcony edukacji
Edukacja
Marcin Smolik odwołany ze stanowiska szefa CKE
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Edukacja
Ćwiek-Świdecka: czy wyniki Szkoły w Chmurze na pewno są takie złe?