Dlaczego samorząd wojewódzki angażuje się w działania dotyczące współpracy biznesu z nauką? Jaką rolę chcecie pełnić?

Nie chcę zabrzmieć patetycznie, ale to kwestia naszego być albo nie być. Dziś jesteśmy liderem przemysłu lotniczego, mamy silną pozycję w branży IT – to właśnie tu swoje centra ulokowali europejscy potentaci. Ale świat wchodzi w najbardziej dynamiczną fazę rewolucji technologicznej, która w krótkim czasie całkowicie zmieni kształt gospodarki. Jeśli nie zbudujemy trwałej synergii między nauką, biznesem i administracją, po prostu zostaniemy w tyle.

Dlatego samorząd województwa przyjmuje rolę animatora i integratora tej współpracy. Chcemy, by uczelnie i instytucje naukowe rozwijały ofertę edukacyjną i badawczą w taki sposób, by odpowiadała realnym potrzebom gospodarki regionu. Przygotowaliśmy cały zestaw narzędzi, po które już dziś sięgają podkarpackie uczelnie – od wsparcia infrastrukturalnego, przez granty, po wspólne projekty z biznesem. To nasza strategia utrzymania się w czołówce – nie tylko polskiej, ale też europejskiej. Trzeba patrzeć przed siebie i mieć odwagę przyspieszyć.

Jakie konkretnie aktywności podjęliście?

Po pierwsze – stawiamy na innowacje. Oczywiście tylko ignorant mógłby sądzić, że da się je zaplanować. My wiemy, że innowacje mają nieprzewidywalną naturę – rodzą się nagle, często na styku wielu światów, i są dziełem wielu autorów. Dlatego naszym zadaniem jest tworzenie środowiska, w którym mogą się rozwijać. Chcemy, by start-upy, naukowcy, uczniowie i studenci mieli łatwy dostęp do technologii, ekspertów i funduszy. Jedną z naszych sztandarowych inicjatyw jest Podkarpackie Centrum Innowacji – projekt współfinansowany ze środków europejskich, który nie ma odpowiednika w Polsce. To właśnie tam funkcjonuje największa w południowo-wschodniej Polsce przestrzeń warsztatowo-laboratoryjna dla młodzieży i studentów. Tam naukowcy mogą szukać finansowania badań, a młodzi innowatorzy – wsparcia w komercjalizacji pomysłów. Tylko w ostatnich latach ponad 30 mln zł z budżetu województwa przeznaczyliśmy na inwestycje uczelniane – w tym na nowoczesne laboratoria sztucznej inteligencji, robotyki humanoidalnej i wirtualnej rzeczywistości. Kolejne 25 mln zł z Krajowego Planu Odbudowy wykorzystamy na stworzenie systemu koordynacji i monitorowania działań w zakresie kształcenia zawodowego, szkolnictwa wyższego i uczenia się przez całe życie.

Jakie są efekty tych działań?

Nie mówimy tu o strategiach zapisanych w dokumentach, ale o realnych efektach, które widać i czuć w regionie. Powstają laboratoria, granty i projekty badawcze, które dosłownie zmieniają Podkarpacie. Przykład? Dolina Wodorowa – unikalny ekosystem naukowo-przemysłowy łączący inżynierię, energetykę i gospodarkę przyszłości. Do tego inwestujemy w laboratorium wodorowe na Politechnice Rzeszowskiej, które stanie się jednym z filarów rozwoju tej technologii.

Podkarpackie Centrum Innowacji uruchomiło już ponad 30 mln zł na 160 grantów badawczych. Naukowcy testują swoje pomysły w praktyce, a coraz więcej z nich trafia na rynek lub wchodzi w kolejne fazy badań, zwiększając potencjał komercjalizacji. I właśnie o to chodzi – o skuteczne połączenie teorii z praktyką, nauki z biznesem. To dowód, że potrafimy łączyć potencjał nauki z energią przedsiębiorczości – a to jest prawdziwy motor rozwoju regionu.

Jakie korzyści odnosi region z aktywności województwa w tym zakresie?

Podkarpacie zyskuje coś, czego nie da się kupić – trwały fundament rozwoju opartego na wiedzy i kompetencjach przyszłości. Budujemy go od podstaw – dosłownie od szkół podstawowych. Samorząd realizuje największy w historii program wprowadzania robotyki do szkół – RaP STEAM. To ogromna inwestycja, warta 133 mln zł, dzięki której ponad 700 placówek w regionie otrzymuje nowoczesne wyposażenie i wsparcie dydaktyczne. To pierwszy krok do wychowania pokolenia, które nie tylko korzysta z technologii, ale też ją współtworzy. Podkarpackie Centrum Innowacji pełni w tym systemie kluczową rolę – uzupełnia ofertę edukacyjną szkół średnich i uczelni, otwierając młodym ludziom dostęp do laboratoriów, technologii i ekspertów. To miejsce, gdzie uczniowie i studenci mogą zamienić pomysły w prototypy, a teorię w praktykę. PCI to pomost między edukacją a gospodarką – przestrzeń, w której rodzą się kompetencje przyszłości.

Nie można też pominąć Rzeszowskiej Agencji Rozwoju Regionalnego, która stworzyła największe w Polsce wydarzenie sieciujące start-upy. To dzięki takim inicjatywom młodzi innowatorzy mogą spotkać inwestorów, mentorów i partnerów biznesowych – a pomysły z Podkarpacia zyskują ogólnopolski i międzynarodowy rozgłos.

Dzięki tym działaniom Podkarpackie coraz częściej postrzegane jest jako region nowoczesny, otwarty na technologie, wspierający rozwój potencjału naukowego i przyciągający ludzi z pasją do tworzenia przyszłości.

Podkarpacie to zagłębie przemysłowe i technologiczne. Czy świat nauki jest w stanie zapewnić wystarczającą ilość kadr?

To bardzo dobre pytanie, bo pojęcie „wystarczającej liczby kadr” staje się dziś niezwykle względne. Technologia rozwija się szybciej niż kiedykolwiek wcześniej – od pierwszej rewolucji przemysłowej rola człowieka w procesach produkcyjnych nieustannie się zmienia, a dziś wchodzimy w epokę, w której kluczowe znaczenie mają kompetencje cyfrowe i zdolność adaptacji.

Przyszłość należy do tych, którzy potrafią myśleć systemowo i interdyscyplinarnie – łączyć inżynierię z informatyką, automatyką czy energetyką. Widzimy już, że takie obszary, jak kosmos, robotyka czy sztuczna inteligencja, są głównymi akceleratorami rozwoju w kolejnej dekadzie. Jednocześnie musimy reagować na zjawiska demograficzne – starzejące się społeczeństwo i malejącą liczbę osób w wieku produkcyjnym – co jeszcze bardziej zwiększa znaczenie automatyzacji i nowych technologii.

Na podkarpackich uczelniach powstają kierunki i laboratoria odpowiadające tym trendom – od inżynierii kosmicznej po robotykę humanoidalną i AI. To pokazuje, że środowisko akademickie potrafi reagować na potrzeby gospodarki. Ale tempo zmian wymaga, byśmy jeszcze mocniej nasunęli pedał gazu. Zanim się obejrzymy, zastanie nas rok 2030 – a to będzie zupełnie inny świat.

Czy i czym jesteście w stanie przyciągać talenty?

Jakością i konsekwencją. Podkarpacie to region, w którym można zdobyć świetne wykształcenie, znaleźć ambitną pracę i realizować się w nowoczesnych sektorach gospodarki – od lotnictwa po IT. Naszą przewagą jest nie tylko przemysłowy rodowód, ale też umiejętność budowania ekosystemu – gdzie nauka, biznes i administracja grają do jednej bramki. Dajemy ludziom przestrzeń do rozwoju, do eksperymentowania i popełniania błędów. Wyzwaniem stale jednak będzie utrzymanie w regionie najlepszych z najlepszych. Zdaję sobie sprawę z tego, że tu bez wsparcia największych i najbogatszych firm z regionu taki cel trudno będzie osiągnąć.

Czego pana zdaniem świat biznesu oczekuje od podkarpackiego świata nauki?

Partnerstwa, konkretu i gotowości do współpracy. Przedsiębiorcy nie oczekują wykładów o innowacjach – potrzebują ludzi, którzy rozumieją technologię, potrafią ją zastosować i rozwijać. To właśnie budujemy. Chcemy, żeby nauka była nie tylko źródłem wiedzy, ale też katalizatorem zmian gospodarczych. Świat biznesu oczekuje uczelni, które słuchają, reagują i dostosowują programy kształcenia do rzeczywistych potrzeb rynku. I muszę powiedzieć: Podkarpacie już dziś spełnia te oczekiwania. Dlatego naszym zadaniem jest nie tylko utrzymać ten potencjał, ale też przekuć go w trwałą przewagę konkurencyjną.

Jaką rolę mogą tu odegrać władze województwa?

Rolę lidera i animatora. Nie chcemy być biernym obserwatorem, który tylko rozdaje środki. Samorząd to dzisiaj aktywny uczestnik procesu przemiany gospodarczej. Naszym zadaniem jest tworzenie warunków – finansowych, organizacyjnych i edukacyjnych – które pozwolą nauce i biznesowi współpracować w sposób trwały i systemowy. To my inicjujemy spotkania, projekty, fundusze i porozumienia. Jesteśmy po to, żeby scalać i koordynować wysiłki wielu środowisk. Bo tylko wspólnie możemy przyspieszyć i utrzymać tempo rozwoju.

Jakie są kolejne plany województwa dotyczące rozwoju współpracy nauki z biznesem?

Chcemy ten system rozwijać i dokładać do niego kolejne elementy. Takim przykładem może być Sektorowa Rada ds. Kompetencji w Przemyśle Lotniczym, która będzie łączyć ekspertów z uczelni, przedsiębiorców i samorządowców. Chcemy, żeby stała się realnym narzędziem wymiany wiedzy i tworzenia wspólnych projektów badawczych. Branża lotnicza zawsze była perłą w koronie Podkarpacia. Dziś potrzebujemy nowego impulsu, który sprawi, że przemysł lotniczy będzie miał stały dostęp do najlepiej przygotowanych kadr i utrzymamy ten poziom przez kolejne dekady.

Z drugiej strony Podkarpackie Centrum Innowacji wciąż będzie pełnić rolę hubu dla nowoczesnych technologii – również tych związanych z AI, robotyką czy energetyką. Nasz cel jest prosty: rozwijać system, w którym uczelnie, instytuty i przedsiębiorcy nie konkurują o uwagę, ale współpracują dla wspólnego dobra regionu. To jest nasz plan – plan na Podkarpacie 2030.

Czego się pan spodziewa po Podkarpackim Festiwalu Nauki i Innowacji?

Spodziewam się, że festiwal będzie namacalnym dowodem na to, jak głęboka zmiana zachodzi dziś w edukacji, nauce i gospodarce. Ale też – że stanie się solidnym kubłem zimnej wody dla tych, którzy wciąż myślą o przyszłości w kategoriach przeszłości. Mam tu na myśli wszystkich: młodzież, nauczycieli, naukowców, przedsiębiorców i przedstawicieli administracji. Program imprezy pokazuje pełne spektrum tego, czym żyje współczesny świat. Generacja I (Impakt) to młodzi ludzie – pokolenie innowatorów, które nie boi się eksperymentować i rzucać wyzwań starszym pokoleniom. Nowe technologie zmieniają każdą dziedzinę życia – od przemysłu po edukację. Kosmos to przestrzeń, która jeszcze niedawno wydawała się nieosiągalna, a dziś staje się realnym obszarem działań naukowych i gospodarczych Podkarpacia. Ziemia to przypomnienie, że w tym pędzie nie możemy zapominać o środowisku i zrównoważonym rozwoju.

A Polska? To coś więcej niż kolejny blok tematyczny – to refleksja nad tym, gdzie jesteśmy jako kraj i region. To pytanie o naszą sprawczość, ambicję i zdolność do budowania nowoczesnej gospodarki opartej na wiedzy. To również spojrzenie na to, jak współczesne zagrożenia – zwłaszcza ze strony Rosji – przyspieszają rozwój nowych kompetencji i sektorów. Jeszcze pięć lat temu mało kto myślał o karierze wojskowego operatora drona, niewielu dostrzegało potencjał cyberbezpieczeństwa, a energetyka wydawała się tematem zarezerwowanym dla specjalistów. Dziś to obszary, które będą potrzebować tysięcy wysoko wykwalifikowanych pracowników.

Dlatego chciałbym, aby ten festiwal pełnił rolę nawigacji, która wskazuje najważniejsze kierunki rozwoju i uczy, jak za nimi podążać.