Obecny system wspierania innowacyjności w Polsce wymaga gruntownej reformy. Polska zajmuje piąte miejsce w UE pod względem liczby badaczy, ale jednocześnie plasuje się na odległej 24. pozycji pod względem innowacyjności, co wskazuje na fundamentalny problem z efektywnością wykorzystania potencjału. Kluczowym wyzwaniem jest dysfunkcjonalny system ewaluacji jakości działalności naukowej.

– System, zamiast promować współpracę nauki z biznesem, skutecznie ją blokuje. Premiuje publikacje naukowe znacznie wyżej niż komercjalizację – za jedną publikację w topowym czasopiśmie można otrzymać 200 pkt, co odpowiada sprzedaży własności intelektualnej za 2 mln zł. Ta dysproporcja sprawia, że naukowcom po prostu nie opłaca się angażować w transfer technologii – podkreśla dr hab. Dorota Niedziółka, prof. SGH, dyrektor Katedry Geografii Ekonomicznej. Wtóruje jej dr inż. Gabriela Konopka-Cupiał, dyrektorka Centrum Transferu Technologii CITTRU na Uniwersytecie Jagiellońskim.

– Obecnie ani w ścieżkach kariery naukowej, ani ocenie parametrycznej dyscyplin i jednostek naukowych komercjalizacja co do zasady nie ma większego znaczenia. Trudno się zatem dziwić, że w ten absorbujący proces angażują się tylko najbardziej zdeterminowani – podkreśla Gabriela Konopka-Cupiał. Dodaje, że innych radykalnych zmian nie potrzeba.

– Przez 17 lat pracy na polu transferu wiedzy i technologii nauczyłam się, że ten, kto chce, znajduje sposób, czas i pieniądze. I że ciągłe zwroty akcji i zmiany polityk w tym zakresie bez dania czasu na zadziałanie ustalonych wcześniej zasad z pewnością nie służą sprawie – podsumowuje przedstawicielka CITTRU.

Jakie są główne bariery

Eksperci z SGH wskazują na kilka głównych problemów strukturalnych. Pierwszym jest nieefektywny system motywacji. Aktualny system oceny premiuje wyłącznie przyznane patenty, a nie ich faktyczne wykorzystanie czy wpływ na gospodarkę. Prowadzi to do generowania „patentów na ilość” – słabych jakościowo zgłoszeń, które łatwo obejść i które nie mają szans na międzynarodową ochronę. Druga kwestia to brak wsparcia dla rzeczywistej innowacyjności. System nie premiuje innowacji powstających w odpowiedzi na realne potrzeby społeczne i biznesowe, jeśli nie były poprzedzone publikacjami naukowymi. To założenie, które blokuje najbardziej wartościowe formy transferu wiedzy. Kolejną barierą jest niedofinansowanie ochrony własności intelektualnej. Uczelnie nie mają środków na międzynarodową ochronę patentową, co sprawia, że nawet wartościowe technologie pozostają niechronione poza Polską. A przecież innowacyjność rodząca się na styku biznesu i świata akademickiego jest najlepszym laboratorium dla wprowadzania zmian i wnioskowania analitycznego.

– Środowisko naukowe w swej przedsiębiorczości staje się ekosystemem dla dynamicznego, interdyscyplinarnego rozwoju. Aplikacyjność, przedsiębiorczość i efekt ekonomiczny przecinają się na uczelniach, w tym szczególnie w Szkole Głównej Handlowej, tworząc unikatowe środowisko innowacyjne – mówi Niedziółka. Podkreśla też, że pomimo obecnych barier Polska ma realne szanse na sukces w komercjalizacji innowacji, pod warunkiem przeprowadzenia reform systemowych.

Szansa na zmiany

Podobnego zdania jest Cezary Odrzygóźdź, dyrektor Centrum Przedsiębiorczości Akademickiej i Transferu Technologii UMK.

– Polska bardzo chce być liderem komercjalizacji, jednak trudno konkurować z innymi państwami, liderami innowacyjności, które mają w DNA zakodowane aktywne działania na rzecz wzrostu i rozwoju opartego na dostarczaniu nowych rozwiązań. Niemniej Polska ma szanse wciąż piąć się w górę – uważa przedstawiciel UMK. W jego ocenie możemy zaobserwować zmianę podejścia wśród polityków i grantodawców, którzy ewidentnie chcą motywować do myślenia przedsiębiorczego. Innowacja jest dziś pilnie poszukiwana i odmieniana przez wszystkie przypadki. W kontekście szkolnictwa wyższego, przed którym w dobie niestety nierosnących nakładów na naukę stoi znaczące wyzwanie, właśnie w tzw. trzeciej misji uczelni i w zacieśnianiu relacji z biznesem upatruje się znacznych szans.

– Dowodem może być zapowiadana zmiana w ewaluacji naukowej, gdzie w przypadku komercjalizacji za każde 2,5 tys. zł przysługiwać będzie 1 pkt (obecnie 10 tys. zł). Oznacza to, że naukowcy zobaczą realną szansę rozwoju na styku nauki i biznesu. Dodatkowo wiele programów oferowanych przez np. Fundację na rzecz Nauki Polskiej czy samo Ministerstwo Nauki zachęca do budowania ekosystemu opartego na transferze technologii w polskich uczelniach i instytutach – mówi przedstawiciel UMK. Dodaje, że oczywiście sam szereg inicjatyw, grantów i zachęt do dialogu nie zmieni od razu całego krajobrazu przedsiębiorczości akademickiej, natomiast stanowi dobry początek.

Efektywny transfer wiedzy z uczelni do gospodarki wymaga z jednej strony zaplecza badawczego i kompetencji naukowych, a z drugiej otwartości i zaufania między środowiskiem naukowym a przedsiębiorcami.

– Kluczową rolę odgrywają tu wyspecjalizowane jednostki, takie jak Centrum Transferu Wiedzy i Technologii UMCS, które wspierają naukowców w kontaktach z biznesem, komercjalizacji wyników badań oraz realizacji wspólnych projektów badawczo-rozwojowych – mówi Anna Grzegorczyk, dyrektor Centrum Transferu Wiedzy i Technologii Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie. Dodaje, że istotne znaczenie ma również finansowanie ze środków funduszy europejskich, w szczególności z Programu Fundusze Europejskie dla Nowoczesnej Gospodarki 2021–2027, które wspiera rozwój projektów badawczo-rozwojowych i partnerstw naukowo-biznesowych.

Przykładów nie brakuje

Dobrym, coraz częściej stosowanym w Polsce modelem współpracy są zlecenia komercyjne, czyli realizacja badań czy analiz zamawianych przez firmy. Pozwala to w praktyczny sposób wykorzystać wiedzę naukowców, a jednocześnie budować długofalowe relacje między uczelnią a biznesem.

– Przykładem realizacji współpracy UW z biznesem są spółki spin-off tworzone w celu komercjalizacji wyników badań naukowych i prac rozwojowych. Do końca 2024 r. powstały 33 takie spółki, których udziałowcem był lub jest UW poprzez spółkę celową UWRC – informuje dr Anna Modzelewska, rzecznik prasowy Uniwersytetu Warszawskiego. Wśród tych spółek jest m.in. ExploRNA Therapeutics, która opracowuje przełomowe technologie modyfikacji mRNA. Otwierają one drogę do nowych zastosowań terapeutycznych. Kolejnym przykładem jest BHUMI, zajmująca się tworzeniem bezpiecznych dla środowiska preparatów rolniczych i ogrodniczych, użyźniających i regenerujących glebę. Z kolei Inelco, założona w 2019 r., specjalizuje się w produkcji innowacyjnych powłok ochronnych ze stopów metali wytwarzanych w sposób bezpieczny dla środowiska. Jednym z jej rozwiązań jest technologia dająca możliwość wyeliminowania z produkcji szkodliwego chromu. Spin-off został założony przez dr. Pawła Bącala z Wydziału Chemii UW.

– Na UW działa też Centrum Transferu Technologii i Wiedzy, które realizuje Trzecią Misję Uniwersytetu poprzez udostępnianie tworzonej w nim wiedzy do użytku społecznego – głównie w formie patentów i know-how, stanowiących własność intelektualną UW. Kompleksowo prowadzone działania obejmują jej identyfikację, ochronę, promocję i komercjalizację, z jednoczesnym wsparciem wdrożeń i dalszego rozwoju, stosownie do potrzeb. UW regularnie dokonuje też zgłoszeń do Urzędu Patentowego. W 2024 r. było to 20 zgłoszeń do Urzędu Patentowego RP oraz 30 w procedurze międzynarodowej – wylicza dr Modzelewska.

Z kolei Krzysztof Szymański, rzecznik prasowy Politechniki Warszawskiej, podkreśla, że kluczem do komercjalizacji badań jest realne wsparcie naukowców w realizacji zadań, które w procesie transferu wiedzy z sektora naukowego do biznesu nie są związane z pracami badawczymi. Chodzi tu o poszukiwanie potencjalnych nabywców technologii, nawiązywanie kontaktów biznesowych i prowadzenie negocjacji. Oznacza to też wsparcie biznesowe przy wycenie technologii oraz osłonę prawną przy jej ochronie i sprzedaży. Jest to zadanie i ważna rola centrów transferu technologii, które istnieją w większości polskich uczelni.

– Na Politechnice Warszawskiej taką rolę pełni zreformowane w 2023 r. Centrum Innowacji PW, w którym pracują rzecznicy patentowi, prawnicy oraz brokerzy innowacji, działający na rzecz naukowców. Wprowadzony we wspomnianym roku nowy model wsparcia przynosi pozytywne skutki – podkreśla przedstawiciel PW. Wskazuje, że przychody ze sprzedaży własności intelektualnej (know-how i patenty) wyniosły w roku 2021 58 tys. zł, w latach 2022 i 2023 wzrosły odpowiednio do poziomu 518 tys. zł i 603 tys. zł, by w roku 2024 osiągnąć 2,1 mln zł. Połowa z tych przychodów została – zgodnie z zasadami przyjętymi na PW – wypłacona twórcom technologii. Z kolei liczba nowych zgłoszeń patentowych wzrosła z 96 w roku 2022 do 273 w 2024 r.

– Jeśli chodzi o inne parametry działalności w zakresie transferu technologii z nauki do biznesu, to w ciągu dwóch ostatnich lat, w ramach komercjalizacji pośredniej, wsparcie organizacyjne i finansowe pozyskało ponad 70 zespołów badawczych. Dzięki temu udało nam się wyselekcjonować technologie gotowe do sprzedaży oraz cztery zespoły, które są w procesie zakładania spółki. W sumie PW ma udziały w ponad 30 spin-offach. Są wśród nich firmy, które dynamicznie się rozwijają i generują przychody, takie jak XY-Sensing lub EcoBean – wymienia Szymański.

To, jak w praktyce działa współpraca pomiędzy uczelnią a przedsiębiorcą, zależy od poszczególnych podmiotów.

– Każda firma, która chce nawiązać współpracę z badaczem uniwersytetu, kontaktując się z personelem CTT, otrzyma nie tylko informację, czy i w jakiej jednostce UJ jest naukowiec posiadający oczekiwane przez niego kompetencje, ale przede wszystkim dostanie kompleksową ofertę na usługę, którą chce zamówić, czy propozycje warunków udostępnienia lub zbycia praw do uczelnianych wynalazków – informuje Gabriela Konopka-Cupiał z Uniwersytetu Jagiellońskiego. Dodaje, że najlepsze innowacje powstają wtedy, gdy od samego początku badacz i przedsiębiorca działają razem. Przykłady udanej komercjalizacji pochodzącej z UJ i wspieranej przez CTT CITTRU to np. intoDNA, spółka powołana w 2017 r. przez pracowników i doktorantów Wydziału Biochemii, Biofizyki i Biotechnologii. Spółka wykupiła prawa majątkowe do patentu od UJ, przy czym dodatkowo przez pięć lat od wdrożenia usług bazujących na wynalazku dzieliła się jeszcze wygenerowanym przychodem. Kolejny przykład to iQure Phrama, spółka założona w 2019 r. w celu rozwoju innowacji, których liderem jest prof. Krzysztof Kamiński z Wydziału Farmaceutycznego UJCM.

Pomimo różnic w poziomie finansowania w porównaniu z krajami Europy Zachodniej czy Stanami Zjednoczonymi Polska ma realny potencjał w zakresie komercjalizacji innowacji – dzięki rosnącej profesjonalizacji centrów transferu technologii, coraz większej aktywności naukowców oraz lepszemu dopasowaniu oferty badawczej uczelni do potrzeb gospodarki.