W środę portal dziennik.walbrzych.pl poinformował, że w Wałbrzychu „dramatycznie” brakuje nauczycieli. W miejskich szkołach wakaty dotyczyły 30 proc. etatów, a „od ręki” d do pracy można by przyjąć 101 nauczycieli. Według urzędników w przyszłym roku „sytuacja będzie dramatyczna”.
- Ze względu na dość nieatrakcyjną stawkę, jaką możemy im zaproponować, a przypomnę, że wynagrodzenia nauczycieli są określone przez rozporządzenie Ministra Edukacji i Nauki, osoby te nie są zainteresowane podjęciem prac - tłumaczyła dr Sylwia Bielawska, wiceprezydent Wałbrzycha.
Brak nauczycieli w szkołach? Dolnośląski kurator: Mamy rynek pracownika
Na pytania o wakaty w szkołach odpowiadał w czwartek Roman Kowalczyk, Dolnośląski Kurator Oświaty. - Prawdopodobnie policzono wszystkie godziny ponadwymiarowe, podzielono na etaty i tak się okazało, że brakuje tej jednej trzeciej (30 proc. - red.) - mówił w Radiu Wrocław.
Czytaj więcej
Związek Nauczycielstwa Polskiego zapowiedział zorganizowanie 1 września pikiety protestacyjnej przed siedzibą Ministerstwa Edukacji i Nauki w Warszawie. Zdaniem związkowców zawód nauczyciela i pracownika oświaty jest degradowany, a polska edukacja potrzebuje „dobrych zmian i dofinansowania”.
- Mamy w Polsce rynek pracownika, bezrobocie jest, obok Czech, najniższe w Europie. Barometr zawodów, ogłaszany przez dolnośląski urząd pracy też pokazał, że we wszystkich zawodach na Dolnym Śląsku brakuje rąk do pracy, więc trudno się dziwić, że brakuje również w szkole - przekonywał Kowalczyk. Jego zdaniem „można by pół żartem, pół serio powiedzieć, że jest tylko jedna kategoria ludzi, których mamy w Polsce zanadto - celebryci”. - Z tej perspektywy spoglądając nie dziwi, że nauczycieli brakuje - stwierdził.