Pieniądze te pozwolą na utworzenie ok. 24,5 tys. miejsc oraz na dofinansowanie funkcjonowania ponad 55 tys. miejsc opieki dla dzieci sprawnych oraz ponad 630 miejsc dla dzieci niepełnosprawnych i wymagających szczególnej opieki – dowiedziała się „Rzeczpospolita".
Gmina dostanie po 100 zł na utrzymanie jednego miejsca. W przypadku dziecka niepełnosprawnego dotacja ta wzrośnie do 500 zł.
– Zależy nam na tym, by białych plam na mapie, czyli miejsc, w których nie ma żadnych instytucjonalnych form opieki dla małych dzieci, było jak najmniej – mówi nam Bartosz Marczuk, wiceminister odpowiedzialny za sprawy rodziny. Jak tłumaczy, żłobków i klubów malucha nie ma aż 70 proc. gmin w Polsce.
W ramach tego programu samorząd, który będzie tworzył placówkę, może liczyć na dofinansowanie w wysokości 80 proc. kosztów. – Zainteresowanie programem było ogromne. Tym bardziej że można liczyć nie tylko na budowę nowych miejsc, ale także na adaptację budynków przez niepubliczne podmioty - tłumaczy Marczuk.
Entuzjazm wiceministra tonuje nieco Marek Wójcik ze Związku Miast Polskich.