Cyfrowe kompetencje w cenie

Mateusz Żydek, ekspert rynku pracy Randstad Polska.

Publikacja: 31.05.2023 09:00

Jakie zmiany zaszły na rynku pracy w ostatnim czasie i czy warto je wziąć pod uwagę, wybierając studia?

Mateusz Żydek: Rynek pracy przechodzi cyfrową rewolucję w tempie niespotykanym w historii. Oznacza to odejście od tradycyjnego podejścia do przyszłości zawodowej, nierozerwalnie związanego z zawodem wyuczonym. Tempo zmian powoduje, że same zawody dynamicznie ewoluują, część z nich znika z rynku, a w ich miejsce pojawiają się nowe. Dlatego dziś na rynku pracy liczą się przede wszystkim zdobywane kompetencje – od tych bardziej ukierunkowanych na zawodową specjalizację, np. umiejętność obsługi konkretnych systemów, programowanie w danym języku czy praktyczna wiedza z zakresu chemii organicznej, po te uniwersalne, które pozwalają nam rozwijać się zawodowo, przechodząc kolejne szczeble kariery, nadążać za dynamiką przemian rynku pracy, ale też – jeśli zachodzi taka potrzeba – sprawnie się przebranżowić. Dlatego ze względu na cyfryzację, wybierając studia, powinniśmy kierować się nie tyle przyszłościowym zawodem, co przyszłościowymi kompetencjami. Te cyfrowe naturalnie będą coraz ważniejsze, dlatego przyglądając się programowi studiów, warto zweryfikować, na ile uwzględnia on wykorzystanie nowych technologii w danej specjalizacji i rolę tej specjalizacji w rozwoju technologii. Dotyczy to nie tylko studiów technologicznych, ale także pozostałych kierunków.

Czym powinniśmy się kierować, projektując swoją ścieżkę kariery?

Dwa czynniki są najważniejsze – kompetencje przyszłości i kompetencje społeczne, które możemy zdobyć w trakcie nauki. Warto sprawdzić w programie studiów nie tylko przedmioty, ale też jakie kompetencje możemy poznać i na ile będziemy mogli się ich nauczyć w praktyce w trakcie zajęć. Wiele zawodów już dziś przeszło cyfrowe przeobrażenie i dotyczy to nawet tradycyjnych specjalizacji, jak prawo czy psychologia, w których przeważa bezpośredni kontakt i wydaje się, że brakuje przestrzeni dla technologii cyfrowych. Tymczasem istnieje już wiele rozwiązań z zakresu sztucznej inteligencji czy uczenia maszynowego, których zadaniem jest wsparcie prawników czy psychologów. Poznając te technologie, przyszli absolwenci będą mogli zyskać przewagę konkurencyjną na rynku pracy, a także sięgać po jeszcze lepsze warunki zatrudnienia, włączając się w projekty tworzenia lub wdrażania takich rozwiązań.

Eksperci podkreślają, że bardzo ważna jest gotowość do ciągłego rozwoju. Jakie umiejętności warto zdobywać już w czasie studiów?

Umiejętności praktyczne są szczególnie cenione przez pracodawców, a to oznacza, że im program studiów bardziej nastawiony na praktykę, tym większe szanse, że sam kierunek studiów zapewni nam atrakcyjne zatrudnienie. Jeszcze dekadę temu na uczelniach, szczególnie humanistycznych, dominowała teoria, dlatego bardziej zapobiegliwi studenci zaczynali kierunkowe staże lub pierwsze prace w firmach z danego sektora. Dziś coraz częściej takie praktyczne umiejętności można posiąść w trakcie nauki, bo uczelnie powszechniej współpracują z pracodawcami, z którymi wspólnie tworzą programy nauczania, czy wykorzystują narzędzia stosowane przez firmy. Dziś musimy być nastawieni na konieczność nieustannego dokształcania się, zdobywania wiedzy, rozwijania umiejętności i dostosowywania się do zmiennych warunków, w tym przebranżowienia i podnoszenia kwalifikacji. Dlatego wyrobienie w sobie takiego nawyku w trakcie edukacji niewątpliwie będzie przewagą w naszym życiu zawodowym. Dobrze też wykorzystać okres studiów na doskonalenie umiejętności społecznych, bo ich rola także rośnie. Firmy dostrzegają, jak ważne jest umiejętne zarządzanie w zespole i komunikacja. To pracownicy z takimi kompetencjami będą częściej awansowali. A dziś na pytanie, kto zarabia więcej od programistów, odpowiedź jest prosta: szefowie programistów – osoby, które posiadają kompetencje techniczne i informatyczne, umieją zarządzać zespołem, ale też być pomostem pomiędzy środowiskiem IT a innymi zespołami w firmie.

Czy studia podyplomowe i MBA mają dziś dla pracodawców takie znaczenie, jak jeszcze parę lat temu?

Mają szczególne znaczenie, gdy brakuje nam praktycznych umiejętności, nie mieliśmy okazji ich posiąść w trakcie studiów licencjackich czy magisterskich, a do tego nasz pracodawca nam tego nie ułatwiał. Firmy będą też spoglądać na takie studia, decydując o awansie, szczególnie na kierownicze stanowiska. To samo dotyczy rekrutacji menedżerskich – tam też kandydaci ze studiami podyplomowymi i MBA mogą mieć większe szanse. Nie oznacza to jednak, że bez tych studiów taka kariera nie jest możliwa. Podobne efekty można osiągnąć, stawiając na aktywny rozwój zawodowy w ramach pracy.

Po jakich kierunkach najłatwiej znaleźć pracę? Które podyplomowe są warte uwagi?

Dziś właściwie większość kierunków daje gwarancję zatrudnienia, ale nie zawsze musi to być zatrudnienie zgodne z naszymi oczekiwaniami. Wciąż poszukiwani są przede wszystkim programiści i inżynierowie, coraz częściej farmaceuci i biotechnolodzy. Studia podyplomowe mogą być natomiast niezwykle istotne w przypadku zawodów związanych z finansami, z marketingiem. Nowoczesne cyfrowe rozwiązania nie zawsze są obecne w programie studiów licencjackich czy magisterskich, ale pojawiają się w ramach studiów podyplomowych.

Na jakie zawody będzie duże zapotrzebowanie za parę lat, a które powoli będą tracić na znaczeniu?

Każdy potencjalnie jest w stanie znaleźć pracę, choć nie zawsze zgodną z kompetencjami i oczekiwaniami. Dlatego coraz ważniejszy staje się nie tyle zawód, ile skłonność do podnoszenia kwalifikacji lub odwaga, by się przekwalifikować. Warto zauważyć, że w dużych aglomeracjach liczby zawodów deficytowych sięgają 50–60 pozycji, a w dużym deficycie w Warszawie znajduje się nawet 30 zawodów.

Co ciekawe, duże jest zapotrzebowanie na absolwentów szkół technicznych – to ich brakuje w przemyśle czy branży budowlanej. Brakuje też programistów, inżynierów, fizjoterapeutów, nauczycieli, samodzielnych księgowych, specjalistów ds. rachunkowości czy psychologów i psychoterapeutów. Warto zwrócić uwagę, że ten deficyt będzie się pogłębiał, bo przynajmniej część z tych zawodów nie pozwala na szerokie zastosowanie rozwiązań AI czy technologicznych. Tracić na znaczeniu będą natomiast zawody, w których praca jest powtarzalna i mogą ją wykonywać roboty. Częściej dotyczy to handlu, logistyki i przemysłu. Tam będziemy widzieć coraz więcej technologii, a coraz mniej ludzi, ale jednocześnie znacząco będzie rosnąć zapotrzebowanie na specjalistów i techników, którzy te rozwiązania cyfrowe będą opracowywać, montować i konserwować.

Jakie zmiany zaszły na rynku pracy w ostatnim czasie i czy warto je wziąć pod uwagę, wybierając studia?

Mateusz Żydek: Rynek pracy przechodzi cyfrową rewolucję w tempie niespotykanym w historii. Oznacza to odejście od tradycyjnego podejścia do przyszłości zawodowej, nierozerwalnie związanego z zawodem wyuczonym. Tempo zmian powoduje, że same zawody dynamicznie ewoluują, część z nich znika z rynku, a w ich miejsce pojawiają się nowe. Dlatego dziś na rynku pracy liczą się przede wszystkim zdobywane kompetencje – od tych bardziej ukierunkowanych na zawodową specjalizację, np. umiejętność obsługi konkretnych systemów, programowanie w danym języku czy praktyczna wiedza z zakresu chemii organicznej, po te uniwersalne, które pozwalają nam rozwijać się zawodowo, przechodząc kolejne szczeble kariery, nadążać za dynamiką przemian rynku pracy, ale też – jeśli zachodzi taka potrzeba – sprawnie się przebranżowić. Dlatego ze względu na cyfryzację, wybierając studia, powinniśmy kierować się nie tyle przyszłościowym zawodem, co przyszłościowymi kompetencjami. Te cyfrowe naturalnie będą coraz ważniejsze, dlatego przyglądając się programowi studiów, warto zweryfikować, na ile uwzględnia on wykorzystanie nowych technologii w danej specjalizacji i rolę tej specjalizacji w rozwoju technologii. Dotyczy to nie tylko studiów technologicznych, ale także pozostałych kierunków.

Pozostało 80% artykułu
Uczelnie wyższe
Jak zatrzymać młodych lekarzy w Polsce?
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Uczelnie wyższe
Warto uczyć się chemii. Bez niej nie byłoby smartfonów
Uczelnie wyższe
Rektorzy o swoich uczelniach
Uczelnie wyższe
Ważą się losy nowych kierunków medycznych. Czy studenci trafią na bruk
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Uczelnie wyższe
Ruszają kontrole kierunków lekarskich. MNiSW nie wyklucza zamknięcia części z nich