W poście opublikowanym w nocy, na oficjalnym koncie X pojawił się wpis, w którym stwierdzono, że nagranie wykonane przez „niewinnego obserwatora” nie powinno być zakazane zgodnie z australijskim prawem, które „zezwala na treści, które można rozsądnie uznać za część publicznej dyskusji lub debaty”.
„Treści zawarte w postach nie zachęcają ani nie prowokują do przemocy” - uważają przedstawiciele serwisu.
Oświadczenie firmy, która wcześniej nazywała się Twitter, a którą miliarder Elon Musk kupił w 2022 roku, jest sprzeczne z opinią australijskich władz. Oolicja obawiała się, że materiał filmowy zostanie wykorzystany do zachęcania ludzi do przyłączenia się do grup terrorystycznych.
Czytaj więcej
Anthony Albanese, premier Australii, nie przebiera w słowach, gdy krytykuje Elona Muska za jego stosunek do żądań Australii w sprawie cenzury drastycznych materiałów z wydarzeń w kościele w Sydney.
Komisarz ds. bezpieczeństwa elektronicznego nakazał X usunięcie materiałów zawierających wideo na całym świecie, aby uniemożliwić Australijczykom ich oglądanie, ale X zakwestionował nakaz częściowo na podstawie „nadmiernej jurysdykcji”. W tym tygodniu sąd tymczasowo utrzymał nakaz usunięcia do czasu rozprawy zaplanowanej na 10 maja.