Materiał powstał we współpracy z Fundacją Rozwoju Systemu Edukacji
Erasmus to jeden z najbardziej znanych programów międzynarodowych. Teraz mamy Erasmus+. Co to oznacza?
P.P.: Erasmus kojarzył się kiedyś tylko z wymianą studencką. Komisja Europejska postanowiła scalić całą swoją ofertę edukacyjną w jeden program i pojawił się Erasmus+. Mamy tu wymianę kadry akademickiej, wyjazdy stażowe dla młodzieży szkolnej, wspieranie pracodawców w podnoszeniu kwalifikacji. Jest też ważna część współpracy międzyinstytucjonalnej (uczelnie, przedsiębiorstwa, NGO-sy) i realizowanie projektów międzynarodowych. Erasmus+ wpisuje się w rozwój innowacyjnej gospodarki i gospodarki w ogóle.
Nie powinniśmy przecież zapominać o sektorze nieprodukcyjnym w kontekście wychodzenia z pandemii. Według GUS udział tylko sektora NGO w wypracowaniu PKB to ok. 6 proc. (np. sektor budowlany tylko 3 proc.). Jednym z narzędzi do wypracowania takiego poziomu jest właśnie program Erasmus+. Instytucje z różnych krajów rozwijają innowacyjne projekty, rozwiązania edukacyjne i gospodarcze. Projekty, które miały pięciu lub więcej partnerów, najlepiej obroniły się podczas pandemii, zawieszono tylko 18 proc. z nich. Czyli siła jest w sieciach, gdzie różne perturbacje nie naruszają więzi.
Jak pan rektor odczytuje wkład sektora nieprodukcyjnego w rozwój gospodarki?
S.M.: Skupię się na świecie uniwersytetów. On wnosi do gospodarki kompetencje absolwentów uczelni. To kluczowy niematerialny element, który stanowi o przewadze konkurencyjnej. Ważne są osoby, które mają zbudowane sieci kooperacji, współdziałania i zaufania. Ci ludzie idą w świat, budują firmy, tworzą projekty gospodarcze. Kompetencje zbudowane przez udział w programach Erasmusa są ważnym kapitałem. Obniżają koszty transakcyjne gospodarki, bo ludzie posługują się podobnymi sposobami myślenia i schematami biznesowymi. Z punktu widzenia uczelni Erasmus jest programem idealnym. Musimy wyposażyć absolwentów w kluczowe umiejętności, które pozwolą im budować kariery.
dr Paweł Poszytek, dyrektor generalny Fundacji Rozwoju Systemu Edukacji
Fundacja Rozwoju Systemu Edukacji tworzy przy uczelniach specjalne huby programu Erasmus+. Pierwszy powstał w Lublinie na terenie KUL. Kolejny Erasmus+ Inhub zaczął działać w Krakowie we współpracy z Uniwersytetem Ekonomicznym. Na czym polega idea tych hubów?
P.P.: Erasmus+ wpisuje się w aktywności na przecięciu uczelni i gospodarki. Dla nas uczelnie są idealnymi partnerami i takim jest Uniwersytet Ekonomiczny w Krakowie. Huby realizują zadania, które przybliżają ofertę programu Erasmus+ wszystkim potencjalnie zainteresowanym. Chcemy być aktywnym partnerem, inkubować pewne pomysły i podpowiadać, aby zainteresować ofertą. Pan rektor zaproponował bardzo konkretne działania tego hubu.
Jakie?
S.M.: Kraków jest specyficznym miastem, jednym z największych ośrodków akademickich w Polsce. W Małopolsce jest ok. 150 tys. studentów, kilkanaście uczelni. Jest też olbrzymi, dynamicznie rozwijający się biznes firm zaawansowanych technologicznie: informatycznych, logistycznych, finansowych. W Krakowie to ponad 90 tys. miejsc pracy, co roku przyrasta 10 tys. Jako uczelnie krakowskie jesteśmy jednym z głównych sektorów gospodarczych miasta i regionu. Naszą powinnością jest kształcenie ludzi, którzy mogą ten nowoczesny sektor zasilić. Tu się pojawia Erasmus+ i hub. Żeby spełniać te oczekiwania, musimy wychodzić do biznesu, budować nowego typu kompetencje, uruchamiać wspólne działania, inicjować projekty. Wszystko to jest w zasięgu hubu, który stworzyliśmy. Są liczne konkretne projekty, na końcu których jest wysoko wykwalifikowany absolwent, który oprócz bazowych umiejętności ma dodatkowe kompetencje i bezcenne relacje. Szybko zrozumieliśmy, że hub stanowi brakujący element pewnego ekosystemu, który budowaliśmy. Jesteśmy radzi, że możemy go wkomponować w proces kształcenia. Dzięki temu biznes też jest zainteresowany współpracą.
Jednym z projektów jest „Kuźnia Talentów”, inkubator dla liderów w ramach Inhubu. Na czym on polega?
S.M.: Cały świat walczy o talenty. Szukamy osób, które mogłyby być liderami dla różnych sektorów gospodarki. Chcemy wyławiać talenty i szlifować je, czyniąc z nich diamenty we współpracy z biznesem. Hub jest tu istotny, bo ma zasoby, wiedzę i relacje. Co roku chcemy wykreować kilkudziesięciu liderów.
Czy jesteście otwarci na inne uczelnie?
P.P.: Oczywiście, współpracujemy z nimi. Pomysły wyklute na uniwersytecie służą całej społeczności. Cała idea polega na tym, żeby zgromadzić wszystkich interesariuszy. Na ekosystem składają się nie tylko uczelnie i lokalne władze, ale też przedsiębiorcy i wszyscy, którzy działają na rzecz innowacyjnej gospodarki.
Jaka jest wizja rozwoju hubu?
S.M.: Chcielibyśmy, żeby hub stał się kluczowym elementem ekosystemu, który budujemy na rzecz stworzenia bardzo innowacyjnej gospodarki. Na stałe ma się wpisać w myślenie o polityce rozwoju gospodarczego regionu.
Materiał powstał we współpracy z Fundacją Rozwoju Systemu Edukacji