Dziemianowicz-Bąk mówiła w swoim swoim wystąpieniu kongresie w Poznani o różnym charakterze zmian społecznych. - To zmiany o charakterze ewolucyjnym i zmiany o charakterze rewolucyjnym. To zmiany wewnętrzne, oddolne, wypływające ze społeczeństwa i te, które wypływają z tego, że coś na to społeczeństwo oddziałuje. Gdy pojawia się coś nowego, co wpływa na społeczeństwo. I polityka społeczna musi być gotowa na każdy rodzaj tych zmian — przekonywała.

Dziemianowicz-Bąk: Zmiany ewolucyjne i rewolucyjne

Jak podkreśliła Dziemianowicz-Bąk, jednym z takich sfer, gdzie różne te typy zmian można obserwować jest polityka dotycząca rynek pracy. - Zaczynając od zmian o charakterze oddolnym, wewnętrznym to należałoby wskazać na zmiany pokoleniowe. Dziś gdy myślimy o konflikcie pokoleniowym, to rynek pracy pojawia się jako pierwszy. Młodzi ludzie pracy - w odróżnienia od mojego pokolenia, od pokolenia moich rodziców - nie traktują jako podstawowego obszaru życia, ale jedną z części tego życia. Części, którą należy jednak móc pogodzić z życiem rodzinnym, z rozwojem własnym, z pasją, z innymi fascynacjami - mówiła. Jak przekonywała, jej zdaniem racja jest po stronie młodego pokolenia. - To młode pokolenie jest generatorem zmiany na którą musimy się przygotować, organizując rynek pracy, organizując politykę zatrudnienia, organizując politykę społeczną - dodała.

Czytaj więcej

Radosław Sikorski: Pakiet amerykański może zaważyć na sytuacji na froncie

Ministra Dziemianowicz-Bąk mówiła w tym kontekście o zmianach, jeśli chodzi o tydzień pracy. - W stosunkowo dobrej sytuacji gospodarczej, przy niskim bezrobociu i przy oczekiwaniu społecznym ze strony przede wszystkim młodych ludzi, ten postulat czasu na życie, czasu na rozwój, czasu dla rodziny, jest postulatem, który musi być traktowany poważnie. Ja i my w Ministerstwie traktujemy go poważnie. uważam, że to już jest ten czas, żeby w perspektywie być może nie miesiąca, być może nie roku, ale najbliższych kilku lat, ten tydzień pracy faktycznie do czterech dni skrócić - mówiła.

Dziemianowicz-Bąk: Społeczna kontrola nad algorytmami 

W swoim wystąpieniu Dziemianowicz-Bąk wspominała też o projektach opracowywanych w MRPiPS takich jak ustawie o ochronie sygnalistów czy też wliczaniu czasu pracy wykonywanej w ramach umowy cywilnoprawnej, umowy zlecenie, samozatrudnienia do stażu pracy. W wystąpieniu Dziemianowicz-Bąk pojawił się też wątek społecznej kontroli nad algorytmami oraz kwestii Sztucznej Inteligencji czy dyrektywy dotyczącej pracowników platformowych. - Ale musimy iść dalej. Skoro oddajemy władzę algorytmom, skoro algorytmy mają decydować o tym, czy pracownik otrzyma premie, jak liczyć jego czas pracy, to musimy zbudować mechanizmy społecznej kontroli nad tymi algorytmami. Społecznej czyli państwowej, ustawodawczej. A także kontroli związków zawodowych, środowisk pracowniczych, samych pracowników czy pracodawców. Nie może być tak, że te nowe mechanizmy organizacji pracy to taka czarna skrzynka, która decyduje o naszym życiu, o wielkiej części naszego życia jaką jest praca, a my nad tym nie mamy kontroli — mówiła.